Zawał serca, migotanie przedsionków
Przed pięcioma laty przeszedłem zawał serca. Po zawale pozostało mi migotanie przedsionków i kardiolog zalecił ablację. Zabieg był w pełni udany i migotanie przedsionków ustąpiło. Od tego czasu jestem pod stałą kontrolą lekarską. Staram się żeby wizyta u kardiologa wypadała mniej więcej dwa razy do roku i z tego względu chodzę raz prywatnie a drugi raz do lekarza na NFZ.
Około pół roku temu na prywatnej wizycie kardiolog stwierdził, że migotanie przedsionków powróciło i zasugerował rozważenie ponownej ablacji...
Wspomniałem o moich problemach panu Grzegorzowi, który zaproponował mi przetestowanie urządzenia wspomagającego samolecznicze zdolności organizmu urządzeniem AquaMatrix, bio-cell-rezonator.
Dzięki uprzejmości pana Grzegorza dostałem aparat na trzy dni: piątek, sobotę i niedzielę. Robiłem zabiegi bardzo intensywnie, codziennie po dziesięć minut na każdy punkt (nie pamiętam jak się one nazywają): lewe ucho, prawe ucho, kark, pod pachami, pachwiny i stopy a następnie 45 minut w okolicy serca. Po tych zabiegach stwierdziłem ogólną poprawę samopoczucia i przypływ energii.
Po kilku tygodniach miałem okazję ponownego użytkowania AquaMatrix przez tydzień. Wykonywałem zabiegi dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Jestem emerytem i mam wolny czas więc nie było to dla mnie zbyt uciążliwe. Po tygodniu zanotowałem poprawę w pracy serca ale oczywiście było to subiektywne odczucie nie potwierdzone żadnymi badaniami. Miałem wyznaczony termin wizyty u kardiologa więc oczekiwałem z niecierpliwością obiektywnych wyników EKG. Przed Świętami Bożego Narodzenia ze względu na swój wyjazd z kraju pan Grzegorz, zaproponował mi ponownie użycie aparatu do czasu jego powrotu (około trzech tygodni). Początkowo tak jak poprzednio robiłem zabiegi dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Muszę szczerze przyznać, że po pewnym czasie dwukrotne zabiegi w ciągu dnia stały się uciążliwe i wykonywałem zabieg tylko raz dziennie a niekiedy nawet co drugi dzień.
Na luty miałem wyznaczony termin badania kardiologicznego. Przed badaniem rutynowo wykonano EKG i kardiolog, któremu nie wspomniałem o nawrocie migotania przedsionków nie stwierdził nic podejrzanego. Na moją prośbę zlecił wykonanie Holtera EKG. Po zdjęciu Holtera pielęgniarka poinformowała mnie, że jeżeli stwierdzone zostaną jakieś nieprawidłowości to zostanę o tym poinformowany w przeciągu tygodnia a jeżeli wszystko będzie w porządku to panie z rejestracji zadzwonią do mnie w przeciągu dwóch miesięcy z informacją o następnym planowym terminie wizyty. Jest połowa kwietnia więc jestem pewien, że nie stwierdzono, żadnych nieprawidłowości i dzięki stosowaniu bio-cell-rezonatora migotanie przedsionków ustąpiło.